Prozaiczne różnice między zwykłym postępowaniem sądowym a elektronicznym postępowaniem upominawczym i amerykańskie nowości…

Spór sądowy może być długi i żmudny, może być szybszy i wygodniejszy. Generalnie kiedy powstaje spór pomiędzy podmiotami, a polubowne rozwiązania zostały wyczerpane występuje konieczność złożenia sprawy do właściwego Sądu. Właściwość Sądu możemy interpretować pod kątem z reguły miejsca zamieszkania strony pozwanej, wielkości roszczenia co generuje wybór pomiędzy Sądem Rejonowym a Okręgowym, jak i pod kątem szybkości postępowania i wygody działania. Żyjemy w takich czasach, iż elektronizacja działań zawodowych jest na porządku dziennym. Przyczyn takiego podejścia należy szukać nie tylko w zmieniającym się świecie, ale także nastąpiło to z uwagi na ostatnią najsłynniejszą epidemię - COVID. Zamknięcie Sądów i innych instytucji zatrzymało na chwilę świat. Pomimo szeregu negatywnych skutków zaistniały także te pozytywne, a mianowicie większa elektronizacja świata sądowego i prawniczego. Rozprawy zdalne to pomysł, który zrodził się z uwagi na epidemię i jest to jeden z nielicznych pozytywnych aspektów epidemii. Niemniej jednak postępowanie elektroniczne – słynne epu – działa i funkcjonuje od ponad dekady. Z pewnością elektroniczne postępowanie jest korzystniejsze dla Wierzycieli, tańsze, szybsze i pozbawione w zasadzie ograniczeń. Kwota roszczenia możliwa do złożenia do epu jest szalenie wysoka. Możliwość składania za pośrednictwem systemu wszelkich pism, jak i wniosków egzekucyjnych to nie tylko wygoda, ale i oszczędność czasu i środków finansowych. I oczywiście wysokość opłaty sądowej – znacznie mniejsza niż w postępowaniu zwykłym sądowym. Niewątpliwie epu ma same atuty. Ustawodawca widząc, iż postępowanie zwykłe sądowe traci na wartości starał się coś z nim zrobić pozytywnego. Jak to z reguły bywa – pomysł był, a jego wykonanie już nie koniecznie prawidłowe. Postępowanie zwykłe sądowe to czas, miejsce i przede wszystkim kontakt z pozwanym, który pozwany niejednokrotnie skutecznie niweluje. Ratunkiem na to miały być doręczenia komornicze. Jak to w amerykańskich filmach bywa – podjeżdża lub podchodzi doręczyciel i niemalże rzuca w człowieka kopertę lub sam pozew ze stwierdzeniem „jesteś pozwany”. Sytuacje niejednokrotnie zabawne. Próba ich wprowadzenia na rynek polski odbyła się, niemniej jednak w praktyce zamiast ułatwić to utrudniła życie sądowe.

Zmiana procedury cywilnej miała miejsce końcem 2019 roku i wprowadzono ją w sytuacji, gdy pozwany w zwykłym postępowaniu sądowym nie odebrał pozwu lub innego pisma procesowego wywołującego potrzebę podjęcia obrony jego praw. W takiej sytuacji Powód aby prowadzić dalsze postępowanie sądowe został zobligowany do doręczenia korespondencji sądowej za pośrednictwem Komornika Sądowego. Czy to rozwiązanie pomogło Wierzycielom, oczywiście, że nie. Przedłużyło postepowanie sądowe, narzuciło dodatkowe koszty na Powoda za doręczenie komornicze, a skuteczność doręczenia i tak pozostawia wiele do życzenia. Dotychczasowe przepisy wprowadzały fikcję doręczenia czyli podwójne awizowanie przesyłki. Wszak Powód nie zawsze dysponuje adresem pozwanego, nie zawsze ten adres jest właściwy i przecież pozwany także zmienia miejsce zamieszkania, nie informując o tym, z oczywistych względów Powoda. Oczywista oczywistość.

Kolejna więc powstała regulacja prawna korzystna dla pozwanego. Celem jej prowadzenia było poinformowanie pozwanego, że prowadzone jest postępowanie sądowe wobec niego i jednocześnie niniejszą regulacją starano się nie dopuścić do sytuacji, w której pozwany nie miałby wiedzy, że toczy się postępowanie. Pominięto przy tym oczywiście okoliczność, iż pozwani mają głowy pełne pomysłów i są w stanie w sposób skuteczny niwelować jakiekolwiek działania Powoda, który ma roszczenie wobec nich. W elektronicznym postępowaniu mamy niezmiernie praktyczne rozwiązanie, które zdecydowanie jest na korzyść Powoda, a mianowicie jeżeli w systemie Baza Pesel adres pozwanego jest zbieżny z adresem wskazanym przez Powoda w pozwie, przyjmuje się, że jeżeli nawet pozwany nie odbierze korespondencji sądowej to następuje skutek doręczenia i postępowanie idzie dalej. Co ważne gdy adres jest inny a pozwany nie odbierze korespondencji Sąd wzywa do wskazania innego adresu pozwanego zakreślając niestety stosunkowo krótki termin na wskazanie, bowiem zaledwie 7 dniowy. Niemniej jednak mając takie wezwanie sądowe jesteśmy w stanie wystąpić do właściwych instytucji o ustalenie adresu pozwanego.

Tym samym procedura doręczenia komorniczego korzystna dla pozwanego zadbała tylko o jego interesy i ma na celu dać szansę pozwanemu na uczestnictwo w postępowaniu i pozwala uniknięcia sytuacji, iż dojdzie do wydania orzeczenia bez jego wiedzy. Tylko, że to pozwany nie chce najczęściej uczestniczyć w postępowaniu….

Sama procedura doręczenia komorniczego polega na złożeniu odpowiedniego wniosku o doręczenie korespondencji sądowej do Komornika Sądowego właściwego na miejsce zamieszkania, a przynajmniej informacji o miejscu zamieszkania pozwanego. Dodatkowo dołącza się samo wezwanie z Sądu oraz kopertę z korespondencją, którą Komornik winien doręczyć. Nadto oczywiście opłata za doręczenie – średnio nie przekracza to kwoty 100 zł., bowiem samo 60 zł. stanowi opłatę za doręczenie plus ewentualnie koszty korespondencji. Ponadto możemy złożyć wniosek o ustalenie adresu pozwanego przez Komornika (niemniej jednak są to kolejne koszty w wysokości 40 zł.). Może się więc zdarzyć i niejednokrotnie zdarza, iż nie kończy się na jednym doręczeniu, a kilku, a więc koszty opłaty wzrastają. Co do zasady opłatę uiszcza się po złożeniu wniosku, niemniej jednak z uwagi na poprawne stosunki naszej Kancelarii z poszczególnymi Komornikami i celem przyśpieszenia procedury mamy ustalone kwoty zaliczek i uiszczamy je wraz z samym wnioskiem. To przyśpiesza postępowanie i szybciej dochodzi do podjęcia próby doręczenia pod adresem wskazanym przez Powoda, w postępowaniu doręczeniowym będącym Wnioskodawcą. Jeżeli mamy szczęście i zostanie doręczona korespondencja postępowanie rusza dalej. Komornik informuje nas o efektach swoich działań i możliwie najkrótszym czasie informacja wraca do właściwego Sądu. Niezależnie od konieczności doręczenia korespondencji osobiście do pozwanego, ustanowiona została dodatkowa procedura w postaci pozostawienia przez Komornika awiza adresatowi w sytuacji kiedy Komornik ustali z reguły na podstawie wywiadu sąsiedzkiego, iż pozwany mieszka pod wskazanym adresem. Pozwany w takiej sytuacji ma możliwość odebrania korespondencji w Kancelarii Komornika przez okres 14 dni, a jeżeli korespondencja nie zostanie odebrana, co do zasady ustala się skutek doręczenia i taka informacja trafia do Sądu. Niemniej jednak ta okoliczność podlega kontroli Sądu i mimo takich ustaleń Sąd stwierdza, że nie została doręczona korespondencja. Są to przykre informacje dla Powoda i niewątpliwie utrudnia działanie.

Reasumując procedura nie tylko wymusiła po stronie Powodów dodatkowe koszty – 60 zł. za samo doręczenie, 40 zł. za ustalenie ewentualnego adresu oraz dodatkowe koszty korespondencji – to skutek procedury z pewnością można uznać za korzystny dla pozwanych. Takiej procedury brak jest w epu – a więc są to kolejne plusy elektronicznego postępowania, przyjmując oczywiście zgodność posiadanego adresu pozwanego z bazą pesel.

Na podstawie naszych doświadczeń wprost możemy stwierdzić, iż procedura komorniczego doręczenia nie przynosi właściwych rezultatów, a jedynie utrudnia działania z punktu widzenia Powoda. Niemniej jednak z ustawodawcą i jego pomysłami ciężko dyskutować. Reprezentując Powodów trzeba wypracować takie metody działania, które będą korzystne dla Powoda – naszych jedynych Klientów.

Zapraszamy do współpracy.

Kancelaria Targosz Gajda Adwokaci Spółka Cywilna to rzetelni Partnerzy, którzy pomogą Ci skutecznie zarządzać należnościami leasingowymi. W ramach współpracy dostępna jest także: